Witajcie!
Czujecie wiosnę za oknem? Ja czuję, co znacząco poprawia mi humor w ostatnich dniach :)
Wiosną wiele firm kosmetycznych wprowadza do swojej oferty wiele nowości. Marka Essence nie jest wyjątkiem. Na pojawienie się kilku z nich dosłownie czatowałam pod drogeriami. W moim Hebe i Super-Pharm jest tylko jedna szafa, więc zaopatrzyłam się jedynie w matujący puder w kompakcie, matowy błyszczyk do ust i supertrwałą kredkę do oczu (haul już jutro ;) ). Mam nadzieję, że reszta pojawi się wkrótce w Naturach!
Widziałam, że wiele blogerek było zainteresowanych matowym błyszczykiem, więc nie trzymam Was dłużej w niepewności :)
Część z Was być może pamięta moją recenzję bliźniaczego produktu - kremu do ust Soft Mat Manhattanu, który od dłuższego czasu gości na drogeryjnych półkach. Przy okazji będzie to mała recenzja porównawcza Essence vs Manhattan :)
Opakowanie:
Identyczne jak w błyszczykach Stay On, których recenzję szykuję w najbliższej przyszłości :) Niewielkie, poręczne, z solidnym zamknięciem. Mimo niewielkich rozmiarów nakrętki dosyć dobrze leży ona w dłoni. Opakowanie mieści 4ml kosmetyku.
Aplikator jest bardzo klasyczny. Rozmiar w sam raz (identyczny, jak u Manhattanu). Jedna porcja kosmetyku wystarcza mi na pomalowanie połowy ust. Bardzo wygodnie nakłada się nim kosmetyk, nie ma udziwnień - ot, zwykły, porządny aplikator, czego chcieć więcej?
Bardzo przyjemny. Lekki i delikatnie waniliowy. Minimalnie słodszy od Manhattanu. Jest minimalnie wyczuwalny podczas nakładania kremu, później nie czuję zapachu.
Konsystencja:
Lekka i kremowa. Łatwo dozuje się stopień krycia poprzez dokładanie kolejnych warstw kosmetyku. Niestety jest ona dosyć sucha (w końcu ma być matowa), przez co podkreśla suche skórki i na dłuższą metę przesuszy usta. Po aplikacji w ogóle nie jest wyczuwalny i nie klei się.
Essence reklamuje ten produkt jako matujący balsam do ust i myślę, że to najlepiej oddaje konsystencję tego produktu.
Kolor:
Essence wypuściło na rynek 4 odcienie - róż, beż, czerwień i malina. Kolory Manhattanu prezentują się o niebo lepiej. Nie podoba mi się fakt, że odcień w opakowaniu wygląda inaczej niż na ustach. Kupując 01 Velvet Rose spodziewałam się różu złamanego fioletem, a na ustach widzę jedynie jasny róż. Ciągle myślę, że to aby na pewno mój kolor ;)
Z lampą wygląda sino i trupio:
Na szczęście w świetle dziennym prezentuje się o niebo lepiej:
Mimo wszystko wydaje mi się, że jest nieco za jasny. Szkoda, w opakowaniu wyglądał ładniej :(
Trwałość:
Jeżeli nie jemy i nie pijemy to jest całkiem nieźle, balsam trzyma się na ustach 3-4 godziny. Podczas posiłku znika z ust i zostaje jedynie na przesuszonych partiach ust, co nie wygląda ładnie. Mam wrażenie, że jedzenie robi mniejsze wrażenie na Manhattanie, niż na Essence.
Podsumowanie:
Szczerze mówiąc nie do końca wiem, co myśleć na temat tego produktu. Jestem skłonna wybaczyć mu nawet lekkie wysuszanie ust i podkreślanie skórek, bo po prostu ten typ (matowy krem) tak ma, i tyle. Ciągle nie jestem przekonana do odcienia, który znacząco różni się od tego w opakowaniu. Na szczęście jest tani (niecałe 9zł, Manhattan kosztuje chyba około 15zł), więc z czystym sumieniem można go wypróbować ;)
+ przyjemna, delikatna konsystencja
+ zapach
+ ładny, matowy efekt
+ cena
+ / - trwałość
- przekłamane kolory
- podkreślanie suchych skórek
Tym samym Essence zaliczył test, wg studenckiej skali ocen ;)
Zdecydowanie wolę produkt Manhattanu. Jeśli przekonam się do koloru to pewnie zużyję ten Essence, ale wielkiej miłości z tego nie będzie ;)
Miłego popołudnia :)
Oj nie. Całkowicie nie dla mnie taki matowy efekt na ustach.
OdpowiedzUsuńu mnie wyglądał by źle na odstających skórkach
OdpowiedzUsuńoh tylko 3? no nic, i tak chce przetestowac :)
OdpowiedzUsuńLiczę, że z czasem bardziej się polubimy ;) Może inaczej go zaaplikuję i będzie super :)
UsuńPrezentuje się naprawdę fajnie, chyba będę musiała się skusić, tylko niestety odstrasza mnie przesuszenie ust, ale może przy odpowiednich nawilżaczach da radę.
OdpowiedzUsuńnie kręcą mnie matowe usta, zupełnie
OdpowiedzUsuńJa dla odmiany bardzo lubię taki efekt, matowe szminki to moi ulubieńcy :D
UsuńNie mam jeszcze żadnej matowej pomadki/błyszczyka, ale od czasu gry opisywałaś Manhattan to cały czas o nich myślę :) Kolor tego rzeczywiście ciut za jasny, ale bardzo ładny :)
OdpowiedzUsuńTo nie myśl tyle tylko w końcu się skuś na jeden :) Skoro tak długo zastanawiasz się nad nimi to znaczy, że je chcesz (ta zawsze sobie tłumaczę moje zachcianki :P ).
Usuńgenialnie wygląda:) uwielbiam matowe usta teraz muszę go tylko znaleźć:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:)
wg mnie tez wyglada fajnie, podoba mi sie efekt.
Usuńa mialas matowe pomadki Collection 2000? creme buff?
OdpowiedzUsuńNie, ani Collection 2000, ani Basic nie miałam - tylko Essence i Manhattan ;)
UsuńPo raz kolejny widzę, że jaśniejsze kolory wysychają do większego matu niż ciemne kolory przez co pewnie wysusza bardziej ;)
OdpowiedzUsuńChyba coś w tym jest. Obydwa Manhattany mam ciemniejsze i wyglądają o niebo lepiej. Ciekawe jak sprawdziłby się czerwony/malinowy Essence w porównaniu z czerwienią Manhattanu...
Usuńkolor nie mój, muszę się przyjrzeć innym :) ale martwi mnie to wysuszanie
OdpowiedzUsuńJa się zastanawiałam jakiś czas nad Manhattanem, ale w końcu doszłam do wniosku, że jak chcę matowe i trwałe usta to lepsze są pisaki :)
OdpowiedzUsuńPisaków nie miałam :) Za to kremy Manhattanu uwielbiam :) A które pisaki polecasz?
Usuńa mi się podoba efekt :)
OdpowiedzUsuńefekt wg mnie bardzo ladny ale szkoda ze podkreslaja suche skorki :(
OdpowiedzUsuń"studenckiej skali ocen" już to lubię :)
OdpowiedzUsuńMnie ostatnio kosmetyki essence bardzo zawodzą :(
Efekt daje bardzo ładny, ale dla mnie ten kolor byłby zbyt jasny :/
OdpowiedzUsuńWłaśnie obawiam się, że dla mnie też jest za jasny...
UsuńHmmm jest to pierwsza w miarę pozytywna recenzja, ale chyba jeszcze nie czuję się przekonana
OdpowiedzUsuńTrzeba lubić ten rodzaj wykończenia :) Ja jestem wielką fanką matowych mazideł do ust ale wiem, że większość z Was woli co najmniej satynę :)
Usuńniestety podkreślanie suchych skórek go dyskwalifikuje.
OdpowiedzUsuńAle właściwie wszystkie matowe szminki mają to do siebie
Na szczęście jedne podkreślają bardziej, a drugie mniej :)
Usuńja uwielbiam manhattan :D
OdpowiedzUsuńNawet ładnie wygląda, ale jakoś mi on nie pasuje. Taki trochę cukierkowy a wolałabym Cię w innym kolorze, bo masz piękny typ urody ;)
OdpowiedzUsuń