środa, 20 marca 2013

Niekończąca się historia...

Witajcie!

Jak sugeruje tytuł końca (remontu) nie widać.

źródło: mama-bloguje.blogspot.com


Na szczęście w tym tygodniu przyszli bardziej ogarnięci fachowcy ale nasz "cudowny" pokój nie ułatwia im pracy.
Mam nadzieję, że w okolicach weekendu uda mi się wrócić do normalnego trybu życia, bo to już drugi tydzień w iście spartańskich warunkach.

Trzymajcie kciuki za słoneczko jutro, może w końcu uda mi się pokazać Wam którąś z moich nowości :)

Weekendzie ( i wiosno!), nadchodź w końcu! :(

Pozdrawiam gorąco zza płyt gipsowych,

post signature

5 komentarzy:

  1. Na początku myślałam, że chodzi o remont bloga. :D

    OdpowiedzUsuń
  2. widze, ze remont generalny :) jeszcze was czeka sprzatanie "PO" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a to chyba jest jeszcze gorsze

      Usuń
    2. Ani nie mówcie bo mi niedobrze na samą myśl :/

      Eeee tam generalny - rapem jeden pokój a jest gorzej niż podczas remontu generalnego kuchni :/

      Usuń
  3. Trochę pocierpisz, ale potem jak pięknie będzie! :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :)
Nie musisz umieszczać adresu swojego bloga - znajdę go w Twoim profilu.

Komentarze zawierające spam lub obraźliwe treści będą usuwane.