Wiele razy wspominałam, że poszukuję mojego idealnego nude. Dodatkowo unikam jak ognia pomadek o wykończeniu a'la błyszczyk, zdecydowanie wolę te długotrwałe.
Chociaż rozczarował mnie pseudotint od Maybelline (recenzja tutaj), jednak instynkt testerki nie pozwolił mi przejść obok nowej pomadki od Maybelline - SuperStay 14H.
Poczekałam na promocję i za około 20zł stałam się posiadaczką odcienia 610 Beige For Good.
Producent reklamuje swój nowy produkt jako lekką jak piórko pomadkę dającą długotrwały efekt bez wysuszania ust. Gama kolorystyczna obejmuje 10 odcieni, z czego zdecydowaną większość stanowią róże i czerwienie.
Posiadany przeze mnie nudny beż jest chyba jedynym kolorem w całej gamie, który przypadł mi do gustu. Na pierwszy rzut oka większość odcieni wydała mi się sztuczna, co zniechęciło do jakichkolwiek testów pozostałych odcieni ;) Wielka szkoda, bo szminka na tyle mi się spodobała, że nie wykluczam zakupu innego odcienia w przyszłości - chyba jednak muszę przyjrzeć się im z bliska. Jesteście ciekawe czy spełnia obietnice producenta bardziej niż wątpliwej sławy tint? Zapraszam do przeczytania recenzji :)
Wspomniany odcień 610 jest ładnym, chłodnym beżem bez jakiejkolwiek domieszki różu.
Opakowanie:
Pomadka jest zapakowana w klasyczne szminkowe opakowanie. Jego dolna połowa ma kolor bardzo zbliżony do odcienia pomadki, więc bardzo łatwo znajdziemy poszukiwany odcień.
Skuwka nie jest zamykana na słyszalny klik jednak mimo tego wydaje się być dosyć solidnie dopasowana - ani razu nie otwarła mi się w torebce.
Zapach:
Pomadka ma bardzo delikatny, jakby lekko waniliowo-owocowy zapach. Bardzo przyjemny i niewyczuwalny na ustach.
Konsystencja:
Pomadka jest raczej sucha ale daleka od tępej. Nakłada się równomiernie pokrywając usta cieniutką warstwą koloru, który można stopniować. Do tego, jak widać na zdjęciach, sztyft jest cieńszy niż w większości klasycznych pomadek, co pozwala na precyzyjną aplikację nawet bez lusterka :)
Wbrew moim obawom szminka faktycznie nie wysusza ust i jest na nich niewyczuwalna.
Z lampą |
Bez lampy |
Trwałość:
Fenomenalna! Co prawda nie mam w zwyczaju testować pomadki przez 14h ale malując się nią rano na uczelnię po moim powrocie do domu nadal była widoczna na ustach (w międzyczasie jadłam i piłam). Jestem bardzo zadowolona! Kolor po kilku godzinach (lub po posiłku) bardziej blednie niż się ściera i dzieje się to w sposób równomierny, więc nie grozi nam nieestetyczny kontur jak po wspomnianym tincie.
Podsumowanie:
Najwyraźniej firma Maybelline po porażce z poprzednim długotrwałym produktem do ust najwyraźniej wyciągnęła wnioski bo ich najnowsza pomadka jest fantastyczna! Oby tak dalej :)
+ trwałość
+ równomierne znikanie z ust
+ konsystencja
+ ładny kolor
+ precyzyjny sztyft
+ przyjemny zapach
+ kolor widoczny na opakowaniu
+ ładny kolor
Na dobry początek przygody z tymi pomadkami już otrzymują ode mnie bardzo wysoką ocenę
Jeżeli macie ochotę wypróbować ten produkt mam dla Was wspaniałą wiadomość! Widziałam promocje na te pomadki w dwóch gazetkach (chyba Rossmann i Super-Pharm), co pozwala nabyć ją za około 21-22zł :)
Chociaż posiadany przeze mnie bezy to ładny nudziak nic nie stoi na przeszkodzie znalezienia idealnego NUDE wśród pomadek M.A.C :) Może polecicie mi jakiś odcień?
Pozdrawiam,
Fajnie że znalazłaś swojego ulubieńca, jak dla mnie zbyt dużo beżu ma w sobie :) U mnie nude musi być trochę bardziej różowy żeby komponował się idealnie.
OdpowiedzUsuńJa znowu w tych z różowymi domieszkami wyglądam trupio, muszę mieć czysty beż ale niestety rzadko się takie zdarzają - albo są za różowe albo za pomarańczowe :(
UsuńCałkiem ładny odcień.... Podobają mi się usta w takim kolorze. Niestety ja próbowałam u siebie i albo trudno mnie przekonać do zmian albo zwyczajnie nie pasują do mnie ech...
OdpowiedzUsuńMożliwe, że nie pasują - do mnie niestety większość nude nie pasuje :(
UsuńAle trzeba nie zrażać się tylko próbować :)
podoba mi sie, ogladalam ostatnio te szminki, sa tez blyszczyki z tej serii, niestety nie znalazlam dla siebie koloru, a z nudziakow to lubie Rimmelki :) i w sumie nigdy sie nie zastanawialam jak na mnie wygladaja.. moze mi nawet nie pasuje nude? osobiscie preferuje szminki w odcieniach mauve :)
OdpowiedzUsuńTen błyszczyk to ten tint o którym pisałam kiedyś? Uciekaj daleko, szminka 100 razy lepsza :)
UsuńMauve też mi ostatnio wpadły w oko, całkiem ładnie w nich wyglądam.
Niestety nude jest tyle odcieni, że trudno trafić na swój. Mi też większość nie dodaje urody niestety (lubię tylko tą, Rimmelki i wierzę, że znajdę coś w M.A.C ;) )
fajna, nie przesycona do makijazu dziennego jak najabrdziej!
OdpowiedzUsuńAlbo do mega mocnych smoky eyes/kolorowej papugi ;)
Usuńtaki idealny na dzień
OdpowiedzUsuńLeży w torebce obok 3 dziennych Rimmelek :D
UsuńJaki ładny kolor :) przy okazji bycia w Rossmanie sobie ją obmacam ;)
OdpowiedzUsuńPolecam, za niewiele ponad 20zł warto :) Obyś tylko znalazła kolor bo tak jak pisałam, do mnie większość z nich na pierwszy rzut oka nie przemawia ;)
UsuńŚlicznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPośród tej oferty wypatrzyłam genialną śliwkę po którą muszę wrócić :) Bardzo spodobała mi się konsystencja a Twoja recenzja dodatkowo zachęca do zakupu!
OdpowiedzUsuńA który numerek to ta śliwka?
UsuńKonsystencja jest idealna dla takiej długotrwałej pomadki, szczerze mówiąc nie spodziewałam się tak dobrego produktu i jestem bardzo mile zaskoczona :)
Niestety nie wiem ;) Przyjaciółka robiła swatche na mojej dłoni a ja tylko podejrzałam, że było w nazwie Plum... Muszę przeszukać sieć i zobaczyć nazwy kolorów, ale w każdym razie bardzo mi się spodobał ten kolor.
UsuńMuszę ją zobaczyć z bliska :) Czas znaleźć chwilę na spokojne buszowanie po Rossmannie :D
UsuńBardzo ładny. Ja też poszukuję swojego 'idealnego nude', ale raczej wolałabym coś nieco jaśniejszego.
OdpowiedzUsuńOna wbrew pozorom potrafi być jasna - jak się mniej zaaplikuje :) Chyba, że jako jaśniejsze masz na myśli taki bardziej rozbielony odcień :) Jeśli tak to znam taki błyszczyk- NYX Taupe :)
Usuń