Która z nas nie marzy o zalotnym spojrzeniu zza firanki gęstych, długich i podkręconych rzęs?
Niestety niewiele kobiet może się takimi poszczycić. Przez wiele lat jedynymi sposobami na upiększenie własnych włosków były henna, tusze i sztuczne rzęsy. Te ostatnie nie przekonały wielu kobiet do stosowania ich na co dzień (co innego od wielkiego dzwonu), pozostało więc poszukiwanie innych sposobów. Pojawiła się także trwała podkręcająca rzęsy, ale jak to mawiają z pustego i Salomon nie naleje, więc posiadaczki niezbyt imponującej oprawy oka dalej musiały obejść się ze smakiem.
Jakiś czas temu nastała prawdziwa rewolucja - semipermamentne przedłużanie rzęs, które okazało się prawdziwym hitem.
źródło: www.vesuna.pl |
Na czym polega przedłużanie i zagęszczanie rzęs? Podczas zabiegu stylistka przykleja do każdej naturalnej rzęsy jedną, dwie lub trzy sztuczne (odpowiednio metoda 1 do 1, 2 do 1, 3 do 1). Po około 3-4 tygodniach należy zgłosić się na uzupełnienie, gdyż sztuczne rzęsy wypadają razem z naszymi własnymi. Nie jest to efekt uboczny zabiegu, a normalnie zjawisko w przypadku ludzkich włosów.
Jak wybrać dobrą stylistkę rzęs?
Podobnie jak w przypadku stylistki paznokci warto popytać znajome, czy któraś z nich nie zna godnej polecenia stylistki. Tradycyjnie warto zapytać o odbyte szkolenie, zdjęcia prac oraz marki materiałów (dobre np. Noveau Lashes, Secret Lashes, Adessa, Evo Lashes, Noble Lashes). Nie polecam początkujących pań - oczywiście, każdy się kiedyś uczy ale chyba nie chciałybyście oddać okolic oczu niedoświadczonej osobie :)
Dlaczego wybór stylistki jest kluczowy? Konsekwencje źle wykonanego zabiegu.
Udając się do stylistki, która nie posiada należytej wiedzy i doświadczenia, w najlepszym razie ryzykujecie utratę rzęs. Najpopularniejsza jest metoda 1:1, co oznacza, że do każdej naturalnej rzęsy przyklejamy jedną sztuczną. Nie 3 sztuczne do naturalnej ani, o zgrozo!, 1 sztuczną do kilku naturalnych. Czym to grozi? Każda z rzęs ma swoje własne indywidualne tempo wzrostu. Jeżeli przykleimy sztuczną rzęsę do kilku naturalnych (tym samym sklejając je ze sobą) jedna z nich prawdopodobnie będzie rosła szybciej ciągnąc pozostałe za sobą. W konsekwencji będziemy odczuwać dyskomfort, a wolniej rosnące rzęsy zostaną wyrwane. Dodatkowym minusem może być efekt wielu sklejonych krzywych rzęsisk zamiast pięknego wachlarza.
Zdarzały się także przypadki pseudostylistek, które smarowały naturalne rzęsy klejem i posypywały je sztucznymi - istny horror! W dodatku tego typu panie zazwyczaj mają materiały dziwnego pochodzenia co oznacza ni mniej ni więcej, że nawet doświadczona stylistka może Was potem nie uratować. Oczywiście istnieje większa szansa na reakcję alergiczną lub podrażnienie oka po zastosowaniu tanich produktów niskiej jakości.
W najgorszym razie pseudostylistka może tak posklejać rzęsy, że nie będziecie w stanie otworzyć oka. Kochane nie oszczędzajcie na tym zabiegu!
Jakie rzęsy wybrać?
Istnieje wiele rodzajów rzęs - syntetyczne, jebwabne, z norek, czarne, kolorowe, brokatowe, mniej podkręcone lub bardziej, cieńsze lub grubsze... Co wybrać?
Sama nosiłam rzęsy jedwabne i są naprawdę wygodne, a dodatkowo mają piękny odcień czerni (marka Evo Lashes). Podkręcenie (np. profil B, C) oraz długość rzęs stylistka powinna dobrać do Waszych oczu - wierzcie mi, że nie warto na chama upierać się przy największym podkręceniu i długości, u mało której z nas to wygląda dobrze - chyba, że lubicie efekt a'la teatralna lalka ;) Sprawdziłam rzęsy o grubości 0,20 i 0,15mm i te cieńsze zdecydowanie bardziej przypadły mi do gustu - niby to jedynie 0,05mm różnicy a efekt o wiele lepszy i bardziej naturalny :)
źródło: http://evo.pinger.pl/ |
Syntetyczne testowała moja koleżanka, są najtańsze i najmniej wygodne w noszeniu (twarde).
Kolory - ładnie wygląda kombinacja czarnych rzęs z np. niebieskimi lub fioletowymi, bardzo ładnie wyglądają w słońcu podbijając kolor tęczówki w bardzo dyskretny sposób. Widziałam też rzęsy ombre np. czarne z fioletowymi końcami.
źródło: http://evo.pinger.pl/ |
Stylistka wybrana, co dalej?
Aplikację rzęs metodą 1:1, 2:1, 3:1 wykonuje się na leżąco, na zamkniętym oku.
Sam zabieg zaczyna się od demakijażu i przyklejenia płatków kolagenowych lub taśm uniemożliwiających sklejenie się górnych rzęs z dolnymi. Następnie rzęsy odtłuszcza się i aplikuje preparat zwiększający przyczepność kleju. Potem stylistka rozdziela rzęsy wybierając te odpowiedniej długości i grubości (zbyt słaba rzęsa nie utrzyma ciężaru sztucznej) i przykleja do nich odpowiednią ilość sztucznych rzęs,w zależności od wybranej metody, raz na jednym raz na drugim oku.
źródło: http://www.sztucznerzesy.com/przedluzanie-rzes/ |
źródło: http://www.mojakosmetyczka.pl |
Teoretycznie do 2 miesięcy. Teoretycznie, gdyż nasze rzęsy wypadają nierównomiernie i po kilku tygodniach mogą pojawić się dziury - wtedy warto wybrać się do stylistki na uzupełnienie. Nie zdziwcie się, jeżeli podczas jednej z wizyt stylistka zaproponuje zdjęcie pozostałych rzęs i założenie ich od nowa - być może Wasze naturalne rzęsy rosną tak szybko, że efekt po uzupełnieniu będzie daleki od pożądanego.
Rzęsy odpadły po kilku dniach, czy stylistka popełniła błąd?
Być może. Jeżeli jednak macie problem z przyczepnością żeli u akrylu (stylizacja paznokci), źle farbują Wam się włosy itp to być może winą nietrwałości przedłużonych rzęs jest Wasz organizm, a nie stylistka. Jeżeli jednak zamiast pojedynczych rzęs wypadają Wam kępki lub widzicie, że jedna sztuczna odpasła z kilkoma naturalnymi oznacza to źle wykonaną usługę i przysługuje Wam reklamacja.
Czy jest to wygodne?
Zdecydowanie tak - bez względu na porę dnia i miejsce macie piękne rzęsy. Do tego oszczędzacie rano kilka cennych chwil na nałożenie mascary ;) Dobrze założone rzęsy nie haczą np. o wacik, więc i demakijaż nie sprawia problemów. Czasem jednak rzęsa może się np. obrócić z naszą naturalną i drażnić oko - wtedy należy ją zdjąć. Do demakijażu należy używać płynów micelarnych i innych beztłuszczowych preparatów, gdyż tłuszcz wpływa negatywnie na trwałość kleju. Należy kilka razy dziennie rozczesywać je specjalną szczoteczką, jaką powinnyście otrzymać w cenie usługi. Jedyną niedogodnością jest konieczność regularnego uzupełniania (na co ja osobiście niezbyt mam czas) oraz konieczność leżenia plackiem przez dłuższy czas co powoduje u mnie ból pleców.
Istnieje szybsza metoda przedłużania rzęs?
Istnieje. Jest wiele nazw ale wszystkie oznaczają mniej więcej to samo. Blink & Express trwa od pół godziny do godziny i polega na przyklejeniu rzęs warstwowo, pod skosem - pierwsza warstwa np. skos do zewnątrz, druga skos do wewnątrz, trzecia znowu do zewnątrz, czwarta warstwa służy najczęściej wypełnianiu luk jeżeli takowe powstały. Efekt prezentuje się następująco:
http://www.favore.pl/251633_przedluzanie-i-zageszczanie-rzes-metoda-1-1-krakow-malopolskie.html |
Podsumowując: jeżeli marzycie o pięknych rzęsach gorąco polecam Wam ten zabieg :) Minusem tego zabiegu jest cena wahająca się najczęściej w okolicach 150-200zł/aplikacja 1:1, w zależności od miasta, stylistki i wybranego rodzaju rzęs, a także czas aplikacji. Mimo wszystko uważam, że efekt wart jest zachodu i gorąco polecam Wam skorzystanie z tego typu usługi. Strzeżcie się jednak tanich ofert na np. Gruponie, gdyż większość ofert pochodzi od amatorek.
Pozdrawiam,
Zawsze podobał mi się ten efekt, ale jeszcze nie miałam okazji żeby się na niego zdecydować :) Dzięki za cenne rady, będę wiedziała na co zwrócić uwagę :)
OdpowiedzUsuńPolecam wypróbować, oko jest wtedy bardzo wyraziste i zarazem pięknie podkreślone bez przerysowanego efektu :)
UsuńMam teraz wielką ochotę na sprawienie sobie takiego prezenciku
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na prezent dla samej siebie :)
UsuńU mnie w mieście nie ma de facto żadnej dobrej kosmetyczki, a tym bardziej stylistki rzęs - nawet brwi wyregulować jest tam strach ;) Ale uwielbiam patrzeć na długie, piękne, sztuczne rzęsy ;)
OdpowiedzUsuńEch to szkoda :( Ale fakt faktem - salony rosną jak grzyby po deszczu a dobrych kosmetyczek i innych urodowych specjalistek jest jak na lekarstwo :(
Usuńdokładnie :(
UsuńKiedyś o tym myślałam...może z czasem się skuszę :)
OdpowiedzUsuńCzyżbym Cię odrobinkę bardziej przekonała? :)
UsuńZaprosiłam Cię do tagu na moim blogu - jeśli masz ochotę to zapraszam do zabawy ;)
OdpowiedzUsuńW wolnej międzyegzaminacyjnej chwili chętnie wezmę udział w zabawie, dziękuję za otagowanie :)
Usuń