Witajcie!
Ostatnio pokazałam Wam micel, który świetnie myje, ale z demakijażem w ogóle sobie nie radzi. Dzisiaj przyszedł czas na jego zupełne przeciwieństwo.
Micel AA z serii Wrażliwa natura, bo o nim mowa, bardzo polubiłam. Dlaczego? Zapraszam do dalszej lektury :)
Micel AA z serii Wrażliwa natura, bo o nim mowa, bardzo polubiłam. Dlaczego? Zapraszam do dalszej lektury :)
Opakowanie:
Wygodne, zamykane na klik. Mimo tego obawiałabym się zabrania go w podróż w tej buleczce. Bardzo podoba mi się jego szata grafina z zielonymi akcentami. Otwór jest w sam raz, łatwo wylać na wacik odpowiednią ilość płynu. Szkoda jedynie, że butelka jest nieprzezroczysta i nie widać ile kosmetyku zostało. Warto wspomnieć, że buteleczka ma pojemność 250ml, a większość miceli AA jest zapakowanych w 200ml opakowania.
Wygodne, zamykane na klik. Mimo tego obawiałabym się zabrania go w podróż w tej buleczce. Bardzo podoba mi się jego szata grafina z zielonymi akcentami. Otwór jest w sam raz, łatwo wylać na wacik odpowiednią ilość płynu. Szkoda jedynie, że butelka jest nieprzezroczysta i nie widać ile kosmetyku zostało. Warto wspomnieć, że buteleczka ma pojemność 250ml, a większość miceli AA jest zapakowanych w 200ml opakowania.
Zapach:
Zgodnie z obietnicą producenta bezzapachowy, jednak parfum w składzie występuje, w dodatku na drugim miejscu. Hmmm dziwne to trochę...
Zgodnie z obietnicą producenta bezzapachowy, jednak parfum w składzie występuje, w dodatku na drugim miejscu. Hmmm dziwne to trochę...
Konsystencja:
Płyn to płyn i nie ma za bardzo nad czym się rozczulać. Jest przezroczysty i całe szczęście twarz nie klei się po jego użyciu.
Płyn to płyn i nie ma za bardzo nad czym się rozczulać. Jest przezroczysty i całe szczęście twarz nie klei się po jego użyciu.
Działanie:
W tym miejscu zaczynają się zachwyty nad tym micelem. Doskonale zmywa makijaż, nie straszny mu nawet tusz do rzęs czy liner, chociaż ten ostatni wymaga zużycia większej ilości produktu. Osobiście wolę zmywać oczy dwufazówką, ale jeśli jej nie macie to ten produkt również poradzi sobie z makijażem oczu.
W przeciwieństw do micela w żelu BeBeauty dobrze zmywa podkład, róż i pozostałe kosmetyki.
W tym miejscu zaczynają się zachwyty nad tym micelem. Doskonale zmywa makijaż, nie straszny mu nawet tusz do rzęs czy liner, chociaż ten ostatni wymaga zużycia większej ilości produktu. Osobiście wolę zmywać oczy dwufazówką, ale jeśli jej nie macie to ten produkt również poradzi sobie z makijażem oczu.
W przeciwieństw do micela w żelu BeBeauty dobrze zmywa podkład, róż i pozostałe kosmetyki.
Zobaczcie same efekty testu:
Przed użyciem micela:
Od lewej: pomadka NYX, konturówka Inglot, cień Color Tatto, cień Paese, tusz Max Factor, kredka Maybelline, kredka Essence, róż w kremie Essence, Colorstay, Dermacol, podkład w musie Maybelline |
Po użyciu:
Małe zawahanie ze strony produktu nastąpiło jedynie przy Color Tattoo i pomadce, ale przy drugim przejechaniu wacikiem płyn postanowił jednak je zmyć ;)
Bez problemów poradził sobie z produktami, na których poległ biedronkowy żel - Dermacolu i Colorstayu. Dodatkowo jest o wiele bardziej wydajny np od micela Delia.
Bez problemów poradził sobie z produktami, na których poległ biedronkowy żel - Dermacolu i Colorstayu. Dodatkowo jest o wiele bardziej wydajny np od micela Delia.
Podsumowanie:
To jeden z lepszych płynów micelarnych, jakich używałam. Trafiłam na niego przypadkiem - poszłam do Rossmanna po micel Bourjois, a ten akurat był w promocji. Szybki rzut oka na recenzje w mobilnym KWC i wylądował w moim koszyku, a teraz kupiłam nowe opakowanie. Następnym razem może kupię w końcu Bourjois i pokuszę się o ich porównanie.
To jeden z lepszych płynów micelarnych, jakich używałam. Trafiłam na niego przypadkiem - poszłam do Rossmanna po micel Bourjois, a ten akurat był w promocji. Szybki rzut oka na recenzje w mobilnym KWC i wylądował w moim koszyku, a teraz kupiłam nowe opakowanie. Następnym razem może kupię w końcu Bourjois i pokuszę się o ich porównanie.
+ bezzapachowy (chociaż skład sugeruje co innego)
+ wydajny
+ świetnie zmywa makijaż
+ większa pojemność od pozostałych miceli AA, a na sama
+ dostępność
- nieprzezroczyste opakowanie
+ wydajny
+ świetnie zmywa makijaż
+ większa pojemność od pozostałych miceli AA, a na sama
+ dostępność
- nieprzezroczyste opakowanie
Ciągle szukam micela idealnego. Mimo tego Wrażliwa Natura spisuje się u mnie świetnie i dostaje zasłużone 4+ :)
Pozdrawiam prawie weekendowo :)
nieźle zmywa :) ja na razie jestem przy micelu z Bourjois
OdpowiedzUsuńładnie się sprawdza, może się skuszę
OdpowiedzUsuńNie miałam go jeszcze
OdpowiedzUsuńMiałam go :) Również pozdrawiam weekendowo :)
OdpowiedzUsuńAA słynie ze swoich mleczek do demakijażu a ja mimo to jeszcze nie skusiłam się na żadne :P
OdpowiedzUsuńMiałam jakiś po 30 stce, obecnie mam z Bourjois.
OdpowiedzUsuńNie miałam tego, za to ten z Ultra Nawilżanie nie jest dobry - pieką mnie po nim oczy i czuję lepiącą warstwę.
OdpowiedzUsuńMnie nie piekły oczy ale fakt, kleił się. Ten nie klei się wcale - jupiiiiii! :D
UsuńWow, skoro jest taki dobry, to muszę go spróbować :D
OdpowiedzUsuńWłaśnie kończy mi się micel. Może kupię ten. ;)
OdpowiedzUsuń