Tydzień temu o tej porze szykowałam się do wyjścia na jarmark świąteczny :)
Dzisiaj zapraszam Was na krótką fotorelację z weekendu w Wiedniu.
Na dobry początek Pałac Schönbrunn :)
Pałac w pełnej okazałości (i jakaś tap madl od siedmiu boleści na pierwszym planie)
Jak wszędzie - jarmark! I takie oto słodkości:
Te jabłka w czekoladzie chodziły za mną dwa dni ;)
Godne uwiecznienia na zdjęciu resztki zieleni
I fontanna nie tryskająca wodą o tej porze roku :(
Następny punkt programu - Belweder
Pięknie udekorowane przez dzieci choinki
Robi się ciemno, czas odwiedzić jarmark na Rathausplatz
Aniołek ;)
Punkt obowiązkowy programu - przepyszne grzane winko (lub poncz, co kto woli) w kubku, który większość z Was pewnie kojarzy z mojego facebookowego fanpage :)
Kolejny dzień nastał, wycieczkę zaczynamy od wizyty w wesołym miasteczku Prater
Zamiast czekoladowego jabłka (ciągle zastanawiam się czy to zwykłe czy pieczone :P ) skusiłyśmy się na takie oto ciasteczka z cukrem i cynamonem (no, 5 innych wariantów smakowych też było)
Warto odwiedzić UNO city - nowoczesną część Wiednia położoną na Dunajem
I zrobić sobie spacer po mieście podziwiając budynek słynnej Opery
Parlamentu
Czy Stephansplatz (z katedrą, która nie mieści się w kadrze :P )
Wielką zaletą Wiednia jest bardzo sprawna komunikacja. Jest bardzo intuicyjna (metro!!!, tramwaje i autobusy) - naprawdę nie da się zgubić. Do tego jeździ dosłownie co kilka minut.
Samo miasto bardzo mi się podoba, jest niezwykle przyjazne i odnoszę wrażenie, że fajnie by się tam mieszkało. Szkoda, że nie mówię po niemiecku :(
Pozdrawiam i sama wracam do moich excelowskich tabel,
Ależ to musi być klimatyczne miejsce.
OdpowiedzUsuńNiezwykle! Polecam, sama na pewno tam wrócę :)
UsuńJa się wybieram pozwiedzać Drezno początkiem grudnia :)
OdpowiedzUsuńSuper miasto i jak już tam świątecznie:)
OdpowiedzUsuńWiedeń mam w planach :) Polski Bus kursuje z Katowic bezpośrednio, więc nie ma problemu :) A niemiecki muszę sobie przypomnieć, bo wstyd... Być na rozszerzeniu w liceum, mieć na świadectwie 6, zdawać z tego maturę, a teraz co...?
OdpowiedzUsuńPolecam nocny Polski Bus ;) W drodze do Wiednia miałam dodatkowe szczęście - wolne miejsce obok siebie :D
UsuńJa też się wybieram :P
UsuńKamyczek, ale najpierw miała być Praga?
UsuńNocny Polski Bus. Zapamiętam :) Miejsce obok mnie na pewno będzie zajęte :P
Ciekawa wyprawa. Szczerze mówiąc nie bardzo interesują mnie słynne budowle, ale te zdjęcia są zachęcające. Kilka z nich jest naprawdę imponujących. Wiem, że te zagraniczne kiermasze mają zupełnie innych wymiar niż nasze, ale te małe, które mam w zasięgu ręki mi wystarczają
OdpowiedzUsuńJa dla odmiany uwielbiam słynne budowle! Miałam ochotę na wizytę w kilku muzeach, ale niestety mocno ograniczony czas i cena za wstęp spowodowały, że musiałam odpuścić :(
Usuńwidac, że wycieczka udana ;) a zdjęcia piękne ;)
OdpowiedzUsuńWiedeń jest bardzo klimatycznym miastem :) Ostatnio byłam tam w 2009r. Mam ochotę tam wrócić :))
OdpowiedzUsuńŚwietne fotki!
OdpowiedzUsuńUwielbiam Wiedeń :)
Żałuję tylko, że tak rzadko mam okazję tam być, mimo że do Wiednia mam tylko 300 km... ;)