Dzisiaj przygotowałam dla Was grudniowy haul. W tym miesiącu bardziej ciuchowy niż kosmetyczny ;)
Zacznę jednak od kosmetyków.
Na pierwszy ogień moje zakupy z Choisee. Widziałam na Waszych blogach, że swoje paczki dostałyście już kilka dni temu. Moja przyszła wczoraj (została wysłana w piątek) więc jakby nie patrzeć w moim przypadku Choisee przekroczyło obiecany 4-dniowy okres realizacji zamówienia :(
W dodatku po otwarciu koperty w jej wnętrzu było mokro! Skuwka z toniku najzwyczajniej w świecie zsunęła się i trochę toniku wypsikało się w kopercie. Na przyszłość mogliby lepiej zabezpieczać przesyłki, nie lubię takich 'niespodzianek'. Z żelem do mycia twarzy na pierwszy rzut oka jest wszystko ok, a masło do ciała otrzymałam podobnie jak Wy w dwóch 50ml słoiczkach (będą w sam raz na wyjazdy ;) ).
Od lewej: różany tonik, żel do mycia twarzy lawenda i Ylang-ylang, masło do ciała Mango |
W tym miesiącu kupiłam też puste palety magnetyczne Inglota (o których pisałam w tym poście)
oraz 3 wkłady do paletek:
Matte 338
Matte 358
Pearl 418
Dalsze zakupy kosmetyczne to właściwie drobiazgi. Wśród nich znalazły się:
- pisak do brwi Flomar
- krem do rąk Isana z mocznikiem (mój ulubiony!)
- długotrwała pomadka Maybelline (już zdążyłam ją polubić ;) )
- pęseta Inglot, która jak na razie nie przypadła mi do gustu
Oczywiście przybyło mi także kosmetyków i akcesoriów z mikołajkowo-gwiazdkowych prezentów, po szczegóły zapraszam tutaj :)
Większą część grudniowych zakupów stanowiły te ubraniowe w Orsayu i H&M. W H&M kupiłam bluzkę i spódnicę skuszona przeceną i dodatkową obniżką spowodowaną kartami z Glamour :)
W Orsayu spodobały mi się swetry. Nie dość, że są przecenione to jeszcze do dowolnego zakupu można otrzymać bon na 20zł (a do tego pocztą przyszły dwa kupon rabatowe -25% na przeceniony asertyment ;) ). Tym samym moja szafka ze swetrami pęka w szwach ;)
W moim posiadaniu znalazły się:
- czerwony sweter
żródło: www.orsay.com |
żródło: www.orsay.com |
oraz kamizelka z futerkiem, która dostaje pierwsze miejsce w konkursie na najmniej fotogeniczną rzecz roku
Uwielbiam sweterki z Orsay'a - kosztują niewiele (za najdroższy zapłaciłam 45zł - czerwony a 3 cienkie sweterki kupiłam za 10zł) a bardzo fajnie się noszą i nie niszczą zbyt szybko :)
Mam nadzieję, że spodobały się Wam moje zakupy :)
Jesteście zadowolone ze swoich kosmetyków Choisee?
A może planujecie/udałyście się na wyprzedażowe buszowanie po sklepach?
Pozdrawiam i w razie końca świata dziękuję Wam za odwiedziny i komentarze :)
Ja w H&M kupiłam sobie ze zniżką jerseyową (chyba tak nazywa się ten materiał:P) spódnicę :) ładne te sweterki z Orsay, nie pomyślałam żeby wpaść do tego sklepu.
OdpowiedzUsuńPolecam Ci te sweterki :) Ogólnie mam wiele ubrań z Orsay (w tym swetrów) i nawet po kilku latach (i wielu praniach) wyglądają bardzo dobrze z na przecenie/ze zniżką ceny są bardzo atrakcyjne :) To chyba mój ulubiony sklep :D
Usuńszkoda słów na ten sklep, już na pewno więcej tam nie zamówię... ;] zakupy bardzo fajne, ja jeszcze nie miałam czasu na latanie po sklepach, jutro się może wybiorę ;)
OdpowiedzUsuńJa nie wiem czy w tym roku znajdę jeszcze czas (i pieniądze :P ) na zakupy. Po Świętach zaczyna się wyprzedaż w Inditexie (Zara, Bershka, Stradivarius...) ale i tak prawie nic w tych sklepach nie kupuję więc nie wiem czy się wybiorę ;)
UsuńCo do Choisee - zamówię tam jeszcze o ile kosmetyki okażą się prawdziwymi hitami a ja znajdę w sobie spore pokłady cierpliwości ;)