piątek, 13 grudnia 2013

Cynamonek

Witajcie!

Jesień i zima to kiepski czas dla naszych ust. Na zewnątrz zimno, wewnątrz sucho. Usta pierzchną, pękają i wołają o balsamiczną pomoc. Dotychczas moim zimowym ulubieńcem był balsam Tisane, ale ostatnio wyrosła mu niezła konkurencja w postaci rokitnikowej pomadki ochronnej o zapachu cynamonu Sylveco ;)


Opakowanie:
Klasyczny, prosty sztyft zamykany za klik i wysuwany od spodu. Jest szczelne i nie otwiera się w torebce.


Jak na Sylveco przystało produkt jest zapakowany w estetyczny kartonik. Jedyne, czego mogę się przyczepić to ekspresowo schodzące napisy :(
Warto zwrócić uwagę na ciut większą od standardowej pojemność - 4,6g.

Zapach:
Ładny, delikatny aromat cynamonu... z czymś. Pachnie pięknie, w dodatku aromat jest delikatnie wyczuwalny przez dłuższą chwilę od aplikacji.

Konsystencja:
Pomadka ma postać poziomo ściętego, dosyć twardego sztyftu.


Konsystencja jest idealna - kosmetyk łatwo nakłada się na usta jednocześnie kontrolując grubość warstwy. Warto zauważyć, że już niewielka ilość zapewnia natłuszczenie, nawilżenie i odpowiednią ochronę ust. W dodatku trudno będzie ją złamać, więc powinna zostać ze mną co najmniej do wiosny :)

Działanie:
Pomadka doskonale pielęgnuje usta i chroni je przed szkodliwym działaniem wiatru i mrozu, a także lekko wysuszających pomadek. Dodatkowo ładnie nabłyszcza usta.


Niech nie zmyli Was połysk - pomadka nie pozostawia na ustach klejącej warstwy, jest całkowicie niewyczuwalna.

Wydajność:
Ogromna! Używam jej regularnie już 2 miesiąc, a ubytku prawie nie widać.

Skład:
Bardzo przyjemny :)


Podsumowanie:
Świetna pomadka rodzimej marki. Gorąco polecam, kosztuje zaledwie kilka złotych! Minusem może być dostępność, ale jeśli Wasz ulubiony sklep internetowy ma w ofercie produkty tej marki nie zastanawiajcie się ani chwili!

+ wygodne opakowanie
- schodzące napisy
+ pojemność 
+ piękny zapach
+ idealna konsystencja
+ ładny efekt nabłyszczenia ust
+ doskonała pielęgnacja ust
+ skład
+ wydajność

Kolejna 5 dla Sylveco, brawo! :) Równie wysoko oceniłam lekki krem brzozowy, którego recenzję przeczytacie tutaj.





Pozdrawiam, a sama idę się trochę zrelaksować - czeka mnie pracowity weekend :)

PODPIS

22 komentarze:

  1. skusiłaś mnie swoją recenzją. Generalnie już od dawna mam chrapkę na coś z tej firmy:)

    OdpowiedzUsuń
  2. bomba! a zapach jaki na czasie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nena, zabiję Cię albo przestanę czytać recenzje dotyczące Sylveco u Ciebie :D
    Jak zwykle kusisz mnie, a po jakimś czasie ja idę i kupuję ,ale.. są to świetne wybory !
    Kurde, a nie ma w nieco innej wersji ? Nudzi mnie cynamon...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest jeszcze jedna, nawet mam w zapasach :) Ale ten cynamon jest inny, trochę nieoczywisty, polecam!

      Usuń
  4. też uwielbiam jej teraz używać :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Po tę wersję raczej nie sięgnę, bo nie lubię zapachu cynamonu za bardzo ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pierwszy raz się z nią spotykam..

    OdpowiedzUsuń
  7. lubię produkty Sylveco ale tej pozycji akurat nie znam :)
    cynamon <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Z chęcią ją wypróbuję jak wreszcie stacjonarnie dorwę produkty tej firmy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ich jedyny feler :( Chcemy Sylveco w Rossmannie! :D

      Usuń
  9. Uwielbiam cynamon <3 chyba się na nią skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Też jej obecnie używam, ale uważam, że do TISANE tej pomadce dalekooooo ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam na nią ochotę i na brzozową też :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jeśli cynomonowa to ja ją chcę ^^

    OdpowiedzUsuń
  13. Skład świetny, jak gdzieś ją znajdę to od razu kupię :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo lubię taki efekt na ustach, a nie taki jak daje Nivea- masę drobinek. Duży plus dla produktu za wydajność.

    OdpowiedzUsuń
  15. też ją bardzo lubię, używam codziennie rano.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :)
Nie musisz umieszczać adresu swojego bloga - znajdę go w Twoim profilu.

Komentarze zawierające spam lub obraźliwe treści będą usuwane.