poniedziałek, 27 maja 2013

NieNieNieTrwała

Witajcie!

Wczoraj pytałam Was, która recenzja i swatche interesują Was najbardziej. Już wiecie, która z moich propozycji wygrała? ;)

Alicja otrzymała od sklepu Kosmetykomania do przetestowania 3 produkty MeMeMe, wśród których znalazła się nudziakowa pomadka Long Wear Satin Lip Cream. Niestety (a może z mojej perspektywy stety?) Ali kompletnie nie przypadł do gustu jej kolor (Cherub Blush), więc szminka trafiła do mnie.

  
Przyznaję, że byłam szalenie podekscytowana! Kosmetyki MeMeMe kusiły mnie odkąd zobaczyłam je po raz pierwszy kilka lat temu w UK. Dlatego też przyjęłam propozycję Ali i starałam się posiadaczką tego nudziaka, który na pierwszy rzut oka przypominał mi NYXową Honey. Czy na drugi również? Zapraszam do recenzji.

Opakowanie:
Opakowania kosmetyków tej marki są prześliczne. Nie inaczej jest w przypadku tej pomadki.


Na początku widzimy estetyczny, czarny kartonik pokryty subtelnym wzorem. Ten sam wzór znajduje się na opakowaniu pomadki.


Wygląda pięknie, czyż nie? Połączenie matowej czerni z błyszczącą prezentuje się bardzo elegancko. Dodatkowo opakowanie wydaje się być solidne, a charakterystyczny "klik" gwarantuje szczelność i brak niespodzianek w postaci otwarcia się pomadki w torebce.

Po otwarciu opakowania naszym oczom prezentuje się nudziak w pełnej okazałości.


Zapach:
W tym miejscu muszę przyznać pomadce pierwszy minus. Zapach jest nieprzyjemny, przypomina mi chemiczną wanilię w duecie z jeszcze bardziej chemicznym smrodkiem. Fanki przyjemnych zapachów będą zawiedzione.

Konsystencja:
Producent reklamuje pomadkę jako kremową i przyznaję, że taka właśnie jest. Kremowa, treściwa i mocno napigmentowana, a jednocześnie lekka i niewyczuwalna na ustach. Kolejną obietnicą jest nawilżanie ust. Szminkę testowałam intensywnie od czwartku i przyznaję, że ust nie wysuszyła. Jeżeli nawilża to delikatnie, ale sam fakt niewysuszania mnie satysfakcjonuje.
Ogromnym minusem jest podkreślanie suchych skórek. Wydaje Ci się, że masz usta ich pozbawione? Pomaluj się MeMeMe i  zobaczysz, że byłaś w wielkim błędzie.
Dodatkowo kolor rozprowadza się niezbyt równomiernie i tym samym nasycenie odcienia w różnych miejscach ust jest nieidentyczne.


Widzicie, o czym mówię?

Kolor:
W opakowaniu odcień wyglądał na ładny, miodowy nude. Padło pytanie, czy nie przypomina korektora. Moim zdaniem nie przypomina, bo tak pomarańczowy korektor chyba nie cieszyłby się popularną i szybko zostałby wycofany z oferty.



Na początku wspominałam o podobieństwie do Honey, jaką ma w swojej ofercie NYX.
Po pierwszej aplikacji na ustach zmieniłam zdanie. Cherub Blush jest o wiele bardziej pomarańczowa, niż Honey. Ta druga jest bardziej miodowa i przypomina czysty, ciepły beż bez jakichkolwiek domieszek.


Mam nadzieję, że różnica w odcieniach jest widoczna.

W związku z tym efekt na ustach trochę mnie zaskoczył, gdyż w opakowaniu ten pomarańcz nie rzuca się w oczy. Mimo tego kolor mi się podoba, a sprawdzi się jeszcze lepiej na mocno opalonej skórze. Zdaję sobie jednak sprawę, że jest on średnio twarzowy i wielu dziewczynom, przez sporą dawkę pomarańczu, nie będzie pasował.



Trwałość:
Long Wear Satin Lip Cream? Ostatnie trzy słowa są prawdziwe - konsystencja jest kremowa, a efekt mogę podciągnąć pod satynowy (aczkolwiek jest to inna satyna niż u MACa). Natomiast long wear to jakiś żart. Pomadka wytrzymuje na ustach maksymalnie 2 godziny, co jest osiągnięciem mocno średnim. Nie byłabym jednak tak zawiedziona, gdyby ścierała się ona z ust w sposób równomierny. Niestety, najwidoczniej nie można mieć wszystkiego. Pomadka zjada się od środka, więc mamy mocne prześwity wewnątrz ust, i kolor nude w zewnętrznych partiach. Nie wygląda to estetycznie. Posiadam wiele pomadek, w tym kremowych, które potrafią znikać z całych ust jednocześnie. W przypadku MeMeMe musiałam bardzo często spoglądać w lusterko. Niewielki posiłek nie pozbawia nas całego makijażu ust, ale wygląda on na tyle źle, że poprawki są absolutnie koniecznie. Wielka szkoda! Prawdę mówiąc wystarczyłoby usunąć wyraz long z nazwy i już bym się nie czepiała ;) W końcu skoro Lady Gaga zachęcała nas do tańca słowami Just Dance! to dlaczego MeMeMe nie mogłoby reklamować pomadki (just) Wear satin lip cream (and look good? ;) ).

Podsumowanie:
Mam mieszane uczucia w stosunku do tej pomadki. Początkowo kolor delikatnie rozczarował mnie swoją przyjaźnią z pomarańczą, ale po kilku użyciach zaczął mi się nawet podobać. Zapach jestem w stanie przeżyć, Apocalips pachną o wiele gorzej. Nie podoba mi się nierówne schodzenie z ust. Uwielbiam perfekcyjnie pomalowane usta, jednak konieczność nieustannego spoglądania w lusterko trochę mnie irytuje. Spróbuję jej  używać jej latem, może z duecie z lekkim błyszczykiem do ust sprawdzi się o niebo lepiej?

+      piękne i praktyczne opakowanie
-       zapach
+      przyjemna konsystencja
-       trudno zaaplikować kolor równomiernie
+      nie wysusza, nawet trochę nawilża
-       podkreśla suche skórki i inne niedoskonałości ust
+/-    kolor
-       trwałość

Miałam ogromny dylemat jak wysoko ostatecznie ocenić tą pomadkę. Przeważył stosunek jakość/cena. W Kosmetykomanii za pomadkę trzeba zapłacić 46zł. W tej cenie możecie kupić o wiele lepsze produkty, więc MeMeMe dostaje 2+. Powiedzmy, że zaliczyła test, ale z biedą ;)






Podoba mi się odcień Ruby Rich, ale chyba po testach Cherub Blush się nie skuszę. O ile nierównomierny efekt nude jakoś zniosę (i spróbuję go zniwelować błyszczykiem lub balsamem), to czerwieni w tej formie nie zaakceptuję!

Dziękuję Alicji oraz pośrednio sklepowi Kosmetykomania za udostępnienie pomadki do testów. Fakt otrzymania produkt nieodpłatnie nie miał wpływu na moją ocenę.


post signature

14 komentarzy:

  1. kochana dziękuję za recenzję ;* dla mnie ten kolor jest masakryczny. Dzisiaj pisałam o ich lakierze do paznokci - kolejna masakra mimo, że kolor mi się podoba. ściskam ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może chociaż ten róż uratuje trójcę od MeMeMe :)

      Usuń
    2. czyli MeMeMe powinnam w drogerii unikac, szkoda bo tak ladnie wygladaja :)

      Usuń
    3. ten róż można też na usta stosować całe szczęście bo na moich policzkach wygląda jakbym no nie napiszę jakby co ;p Może inne kosmetyki MeMeMe są lepsze, ale lakier i pomadka są kiepskie. Ciekawa jestem podkładu ...

      Usuń
  2. Faktycznie niezbyt ładnie wygląda na ustach. Widzę te prześwity. A podkreślenie suchych skórek jestem w stanie wybaczyć tylko mojej szmince Angel (chociaż i tak nie jest ono mocne) :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kolor niezbyt atrakcyjny. Lubię nudziaki, które idą w kierunku delikatnego różu. Ta pomadka wydaje mi się bardziej zbliżona do brązów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi dla odmiany takie różowo-miodowe kompletnie nie pasują. Bardziej niż w kierunku brązu ona zmierza do pomarańczu! Dlatego też pisałam, że mało komu będzie pasował.

      Usuń
  4. no tego sie po tej szmince nie spodziewalam! ciekawe jakby sie zachowywaly inne kolory? szkoda, szminka dosc droga a tu takie cos..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz już cienie w kremie MeMeMe mnie nie kuszą -.-

      Usuń
  5. jejciu, nieładnie wygląda na ustach :/

    OdpowiedzUsuń
  6. Wygląda bardziej jak korektor;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak na korektor kolor byłby wyjątkowo nietrafiony ;)

      Usuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :)
Nie musisz umieszczać adresu swojego bloga - znajdę go w Twoim profilu.

Komentarze zawierające spam lub obraźliwe treści będą usuwane.