środa, 2 października 2013

Wrześniowy mini haul

Witajcie!

Pokazywałam Wam wakacyjny haul z wojaży, ale słowem nie wspomniałam skromnych o zakupach w rodzimych drogeriach :D Czas to nadrobić :)


Prawie sama kolorówka, prawie w całości do oczu :)

Pierwszym zakupem od Maybelline był, ostatni z letniej serii kolorowych tuszy, Colossal Color Shock w odcieniu niebieskim. Nie dość, że kosztował raptem 14zł, to jeszcze dostałam płyn do demakijażu gratis. Mówiłam już, że uwielbiam Hebe? :D
Na turkusową kredkę Master Drama Chromatique tej samej marki czaiłam się dłuższy czas. Gdy w Rossmannie zaczęła się obniżka cen na produkty do makijażu oczu Maybelline kredka w końcu trafiła do mojego koszyka.
Ostatnim produktem do oczu jest mój ulubiony klej do sztucznych rzęs Duo Adhesive Inglota. Tym razem zdecydowałam się na duże opakowanie, ale w dalszym ciągu w ofercie są też małe, za 4zł :)
Nie mogło zabraknąć mazidła do ust :D Podczas ostatniej wizyty w Galerii Katowickiej Ala bardzo zachwalała mi kredki do ust Color Boost Bourjois. Nie dziwi Was fakt, że wybrałam różowo-czerwoną? ;)

W październiku mam w planach dalsze zakupy w Inglocie, kupon z Twojego Stylu zachęca :)

Pozdrawiam,

PODPIS

12 komentarzy:

  1. jestem ciekawa tej kredki do ust:)

    OdpowiedzUsuń
  2. fajne zakupki ;) kredke Bourjois mam w innym odcieniu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślałam jeszcze nad pomarańczową, ale mam już taką szminkę Maybelline :)

      Usuń
  3. Są takie małe kleje do rzęs za 4 zł?!

    OdpowiedzUsuń
  4. Pokażesz niebieski tusz na rzęsach? Ciekawa jestem efektu :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pokażę, ale nie zachwycił mnie tak, jak turkus :(

      Usuń
  5. uwielbiam tusze z MNY :))
    fajny blog,ciekawe recenzje z pewnością będe zaglądać tu częściej..obserwuję!:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kredka z Maybelline zapowiada się interesująco :) A Color Boost mam i też polecam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Miałam ten płyn, niezły był. Ja z Hebe uciekłam po tym jak powitało mnie 4 pracowników, 5 zaangażowało się w szukanie lakieru do paznokci, a na koniec pani wyglądała jakby miała się popłakać z powodu braku towaru.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :)
Nie musisz umieszczać adresu swojego bloga - znajdę go w Twoim profilu.

Komentarze zawierające spam lub obraźliwe treści będą usuwane.