Lipiec się kończy, a ja wcale nie poczułam, że mam wakacje!
Ale nie o tym będę mówić :) Dzisiaj pokażę Wam produkty, których najchętniej używałam w ostatnim miesiącu. Wśród nich jest sporo nowości.
Zacznę od kolorówki:
Wśród lipcowych faworytów znalazło się kilka produktów, które już znacie - Benefitowy Dallas, Pryzmy Givenchy i Healthy Mix.
Z racji pogody do łask wrócił "BB" Garniera do skóry tłustej, który bardzo lubię.
Na usta najczęściej nakładałam nowość od Maybelline - pomadki z gamy Color Whisper. Nie wiem którą z nich lubię najbardziej! Podoba mi się zarówno wściekły róż, energetyczny pomarańcz, jak i delikatny nude. Whispery przebiły nawet kredki Astor!
Ostatnim hitem jest turkusowy tusz do rzęs Maybelline Colossal Volume Express Color Shock, który na rzęsach prezentuję się obłędnie! Byłam do niego sceptycznie nastawiona, gdyż na moich naturalnie czarnych rzęsach kolorowych tuszy zazwyczaj nie widać :( W tym przypadku jest zupełnie inaczej, turkus jest intensywny i widoczny. Tusz mnie rozleniwił - robi za cały makijaż oka (ok, czasem dokładam morską kreskę lub Color Tattoo) :)
Czas na pielęgnację:
Na początek hit, który pokochał nawet mój ojciec - żel aloesowy Aloe Fresh od Vaseline, który zawsze kupuję w UK. Na zdjęciu wygląda mętnie, ale to para - został wyjęty z lodówki chwilę przed zrobieniem zdjęcia. Rewelacyjnie koi, chłodzi i nawilża skórę oraz utrzymuje opaleniznę. Czego chcieć więcej latem?
Następnie mamy dwa myjadła do twarzy, które kupiłam w Krakowie. Kremowy olejek myjący Ziaja rewelacyjnie zmywa twarz nawet z azjatyckich BB, a Savon Noir doskonale oczyszcza ją ze wszystkich zanieczyszczeń. Pokochałam je od pierwszego użycia!
Następnym lipcowym odkryciem jest nawilżające serum Balea Aqua. Używam go co rano i nawilża tak dobrze, że czasem nie nakładam na nie kremu.
Ostatnim hitem mijającego miesiąca jest samoopalacz w kropelkach Collistar Magic Drops. Nadaje bardzo naturalny odcień opalenizny, obecnie używam go na szyję, która zawsze jest o wiele bledsza od całej reszty.
Lecę czytać o Waszych ulubieńcach, bo dziś pojawiło się ich sporo!
Pozdrawiam,
uwielbiam Ziajkę
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawi ulubieńcy, kilka rzeczy mnie zaciekawiło. ja swoich muszę w końcu się odważyć i skonstruować w formie posta.
OdpowiedzUsuńużywałam ten olejek z Ziai i też przypadł mi do gustu:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam te pomadki z Maybelline:)
OdpowiedzUsuńu mnie denko i ulubiency:)
OdpowiedzUsuńKasia Kasia kiedy seria o szpilkach?:)
Jak będę miała jakieś dni wolne, żeby wyjąć WSZYSTKIE szpile z szafy i je obfocić nie narażając ojca na zawał serca :P
Usuńczekam czekam z niecierpliwością :) za dużo pracujesz! :P
UsuńAle ciekawych ulubieńców przedstawiłaś :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zainteresował ten aloesowy żel, pisałaś o nim może coś więcej?
A pomadki Color Whisper sama muszę w końcu kupić!
Jeszcze nie, zrecenzuję po urlopie :)
UsuńSuper super, będę czekać!
UsuńMiłego urlopowania się :)
Dopiero we wrześniu :)
Usuńnie znam tych uluieńców,może warto przyjrzec sie im bliżej :D
OdpowiedzUsuńlubię te pomadki, a na podkład od jakiegoś czasu mam chrapkę ;)
OdpowiedzUsuńchciałabym ten zel aloesowy :) bardzo bym go chciala :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam Dallas! a na pryzmy mam chęć od jakiegoś już czasu :D
OdpowiedzUsuńBardzo zainteresowała mnie ten żel, strasznie fajnie wygląda i serum Balei - brzmi obiecująco ;)
OdpowiedzUsuńZiaję Ulgę miałam, u mnie zdał egzamin, brakowało mi w nim jedynie fajnego zapachu, reszta bez zarzutu ;)
ciągnie mnie w kierunku różu w kolorze zbliżonym do Dallas :) chociaż od Dallasa bardziej chciałabym róż mocha z MACa :)
OdpowiedzUsuńMam ten kremowy olejek z Ziaja Ulga ale totalnie zapomnialam o nim... i tak stoi i czeka..
OdpowiedzUsuńBardzo lubię olejek myjący Ulga, miałam chyba dwa opakowania i na pewno do niego wrócę.
OdpowiedzUsuńA na pomadki z Maybelline i ja się czaję i w końcu chyba je kupię :)
sporo tego, miałam maskarę Maybeline - bardzo dobrze się sprawdziła:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam na rozdanie:
http://kosmetycznawyspa.blogspot.co.uk/2013/07/letnie-rozdanie.html
No proszę, cieszy mnie to, że polubiłaś serum Balea :)
OdpowiedzUsuńziaja wręcz wymiata ;) uwielbiam ja ;)
OdpowiedzUsuńOlejek myjący z Ziai bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńZresztą, cała ta seria świetnie mi służy.
Pomadki Maybelline kuszą bardzo ...
muszę poczytać o tym givenchy:)
OdpowiedzUsuńMiałam okazję używać tego tuszu i byłam bardzo ale to bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńMyślę, czy nie dokupić jeszcze fioletowego :)
Usuńchyba się skuszę na te pomadki Maybelline :)
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze żadnego z Twpoich ulubieńców ale mam chęć na ten tusz
OdpowiedzUsuńpomadki wyglądają zachęcająco może znajdę i ja swój kolor :)
OdpowiedzUsuńColor Whispers są świetne!
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tego tuszu, chętnie zobaczyłabym jak wygląda na rzęsach i w połączeniu np. z Color Tattoo. Ja poszukuję jakiegoś granatowego
OdpowiedzUsuńZaintrygowałaś mnie turkusowym tuszem z Maybelline. Będę musiała mu się przyjrzeć bliżej.
OdpowiedzUsuń