piątek, 18 kwietnia 2014

Matowe rozczarowanie

Witajcie!

Wiele razy powtarzałam, że moje ulubione mazidła do ust to matowe (ewentualnie satynowe) mazidła. Nie zmieni tego nawet armia balsamicznych pomadek, która w ciągu ostatniego roku szturmem opanowała moją szufladę. W Belfaście znalazłam nowość marki Revlon - Colorburst Matte Balm. Klasyczna wersja ich kredek przypadła mi do gustu (więcej tutaj), więc bez wahania zdecydowałam się na nowość (poza matowymi do oferty weszły też kredki dające intensywny połysk). Jak możecie się domyślać przeżyłam spore rozczarowanie. Powody poznacie za moment.


Opakowanie:
Tak jak w przypadku klasycznej wersji mamy do czynienia z kredką. Niewątpliwym plusem jest wygodny kształt sztyftu i sprawnie działający mechanizm wkręcania i wykręcania.


Samo opakowanie sugeruje wykończenie produktu - to jest matowe, seria błyszcząca i klasyczna mają bardzo i średnio błyszczące opakowania. Estetyczna i wygodna opcja. Kolor opakowanie również jest skorelowany z tym, co znajdziemy w środku - zdecydowanie ułatwia to odnalezienie poszukiwanego koloru, z drugiej strony większość pomadek w kredce posiada opakowanie w kolorze produktu.

Zapach:
Identyczny jak w pozostałych wersjach - mentolowy. Nie jest jednak przesadnie intensywny, więc dziewczyny nieprzepadające za tego typu aromatami i tak powinny znaleźć coś dla siebie.

Konsystencja:
O ile w przypadku wersji klasycznej byłam zadowolona, o tyle matowa kredka jest o wiele za sucha, co niestety ma przełożenie na efekt.


Trochę wysusza usta i podkreśla ich każdą, nawet najmniejszą niedoskonałość. Sam efekt jest niemalże kredowy i prawdę mówiąc niezbyt mi się podoba.

Kolor:
W PL mamy dostępnych zaledwie kilka odcieni, największy wybór był w Boots (w Superdrugu też średnio, przynajmniej w lutym).


Wybór padł na różowy 205 Elusive Insaisissable, który w pierwszej chwili na dłoni prezentował się całkiem ładnie. Niestety, na ustach prezentuje swoją kredową naturę.


Jak widzicie kolor pokrywa usta średniorównomiernie, a sam odcień jest niezwykle płaski i bez wyrazu. Na zdjęciu wygląda o dwa nieba lepiej, niż w rzeczywistości :(


Trwałość:
Kilkugodzinna, zjada się dosyć równomiernie. Swoją drogą nie wiem, czy w tym przypadku to zaleta.

Wydajność:
Jak to u Revlonowych kredek - ogromna. Pewnie puszczę ją w świat zanim zużyję nawet 1/10 sztyftu ;)

Podsumowanie:
Niestety matowe wykończenie kredek Revlon Colorbusrst mnie nie uwiodło, mimo ogromnej sympatii do wszelkich naustnych matów.

+ estetyczne i wygodne opakowanie
- zbyt sucha konsystencja
- podkreślanie niedoskonałości ust
+/- gama kolorystyczna (w PL bardzo uboga)
+/- trwałość
+ wydajność

Tym razem zawiodłam się na tej marce. Matowa kredka dostaje 2+.





Jak Wasze przygotowania do świąt? Moje ograniczają się do spakowania walizki :)

Buziaki :*

PODPIS

24 komentarze:

  1. Widzę właśnie, że na ustach ta pomadka nie wygląda za ładnie. Post fajny ;) I mnie osobiście nie przekonało to do zakupu w przyszłości ;)

    pozdrawiam, Agata :*

    OdpowiedzUsuń
  2. faktycznie nie wygląda zachęcająco na ustach :(

    OdpowiedzUsuń
  3. nie wychodzi rewelacyjnie ;/ a wszystkie firmy się rzuciły na te kredki a nie zawsze dobrej jakości..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te klasyczne kredki są całkiem niezłe, chyba matowa wersja średnio im wyszła :(

      Usuń
  4. O kurczę, faktycznie kiepsko wygląda :( A ja napaliłam się na jeden kolor... Na szczęście wysoka cena mnie powstrzymywała

    OdpowiedzUsuń
  5. Miała straszną ochotę na te kredeczki, ale skoro są tak samo mentolowe, jak wcześniejsze wersje, to odpuszczę. Z tym matem to już w ogóle przesadzili.

    OdpowiedzUsuń
  6. Na zdjęciu widać, że ten mat to taki trochę nie do końca matowy. Szału nie ma, ale dramatu też nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie jest mega matowy, jak kreda - wspominałam, że na zdjęciu wygląda o wiele lepiej niż na żywo.

      Usuń
  7. Jaka szkoda, taki ładny kolor. Miałam je ostatnio kupić, dobrze, że zrezygnowałam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Wielka szkoda! :( Maja takie piękne kolory.

    OdpowiedzUsuń
  9. Rzeczywiście nie wygląda najlepiej :/

    OdpowiedzUsuń
  10. Kolor świetny! Ale faktycznie na ustach nie wygląda za dobrze. Bardzo podkreśla suchotki :(

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja mam dokladnie ten sam kolor i bardzo polubilam ta kredke! dluuugo zwlekalam z kupnem ze wzgledu na mentolowy zapach, ale on szybko sie ulatnia i zupelnie mi nie przeszkadza ;) ja dalabym tej kredce wiecej gwiazdek ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. mam tę pomadkę i mam zupełnie inne odczucia. ja jestem z niej zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To może trafiłam na jakąś felerną pierwszą partię?

      Usuń
  13. Wyglada malo atrakcyjnie, choc sam kolor calkiem ok ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. szkoda, że się nie sprawdziły...

    OdpowiedzUsuń
  15. No faktycznie na ustach nie prezentuję się za dobrze :/ Marka Revlon jest b. popularna i z wyższej półki więc nie powinny mieć miejsca tego typu buble...! :/ Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Brzydko wygląda na ustach. Podkreśla suche skórki i w ogóle sprawia jakby były wysuszone na wiór.

    OdpowiedzUsuń
  17. Łe, a myślałam, że mnie oczarujesz :(

    OdpowiedzUsuń
  18. Teraz dopiero dotarłam do Twojego posta i patrząc na zdjęcia oraz czytając Twoje odczucia odnoszę wrażenia, że mamy zupełnie inne produkty.... a posiadam ten sam kolor LOL Czary mary, słowo daję ;) nawet efekt na ustach uzyskuję zupełnie inny...balsam ładnie stapia się ze skórą warg i nie ma tego kredowego wykończenia.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :)
Nie musisz umieszczać adresu swojego bloga - znajdę go w Twoim profilu.

Komentarze zawierające spam lub obraźliwe treści będą usuwane.