Pod koniec marca recenzowałam beznadziejny tusz marki Model Co. Trafił on do mnie jako dodatek do brytyjskiego Glamour. Do wyboru były też dwa błyszczyki Shine Ultra Lip Gloss, które Justyna również dla mnie kupiła. Tym sposobem mam całą trójkę produktów i dzisiaj napiszę nieco więcej o lepszych kosmetykach tej marki - błyszczykach.
Opakowanie:
Nie wiem czy to zbliżające się lato, ale opakowanie trochę kojarzy mi się z sokiem zamrożonym w kostkach lodu ;) Jest bardzo ładne i praktyczne.
Jest przezroczyste, więc doskonale widać kolor i stopień zużycia kosmetyku i, podobnie jak tusz, jest zaopatrzone w praktyczne, małe lusterko, które przy makijażu ust sprawdza się nawet nieźle.
Producent postawił na klasyczny, gąbkowy aplikator - jest poprawny i rozprowadza kosmetyk bez zarzutów.
Zapach:
Chemicznie owocowy i przeraźliwie słodki, identyczny bez względu na odcień. Mnie nie przeszkadza, ale amatorki naturalnych aromatów nie będą nim zachwycone.
Konsystencja:
Błyszczyki są średnio gęste i niestety lekko klejące (jak to błyszczyki, zresztą jest to główny powód mojej wielkiej i dozgonnej miłości do szminek :P ).
Lekko pielęgnują usta.
Kolor:
Jak pewnie zdążyłyście zauważyć posiadam ciemny, malinowy róż (Berry Pink) i jasny, lekko brzoskwiniowy (Strip Tease). Na dłoń nałożyłam naprawdę sporo błyszczyka, po 4-5 porcji na każdą połówkę.
Błyszczyki posiadają lekki shimmer, który pozbawia je płaskiego koloru i nadaje ustom trójwymiarowość. Warto zauważyć, że jet on niezwykle subtelny i nie ma nic wspólnego z chamskim brokatem, który nomen omen można dostrzec w niewielkich ilościach w Strip Tease. Obydwa kolory dają połysk przypominający taflę, nic odkrywczego i unikatowego.
Tak prezentują się na ustach:
![]() |
Strip Tease |
![]() |
Berry Pink |
Trwałość:
Przeciętno-błyszczykowa, bez jedzenia i picia jakaś godzinka, max dwie.
Wydajność:
Potrzeba 2-3 porcji produktu, aby równomiernie pokryć całe usta, więc zużycie staje się dosyć szybko widoczne.
Podsumowanie:
Właściwie są to błyszczyki jakich wiele. Nie mam zbyt wielu zastrzeżeń, ale też nic mnie w nich nie powaliło. Ot, zwykłe błyszczyki, za funta czy dwa z gazetą można się skusić. Justyna kiedyś przeczytała, że kosztują prawie 20 funtów - w życiu bym tyle za nie nie zapłaciła.
+ przepiękne opakowanie
+/- chemiczny, owocowy zapach
+ poprawna konsystencja
- typowo błyszczykowa kleistość
+ delikatne właściwości pielęgnacyjne
- różnica między kolorami jest prawie niezauważalna
- trwałość
- wydajność
Z gazetą - jak najbardziej tak, jeśli lubicie błyszczyki. Bez gazety - olejcie, są lepsze błyszczyki w niższej cenie. Powinnam ocenić je na 3+, ale daję czwórkę za lusterko, dzięki któremu mogę szybko poprawić makijaż na imprezie ;)
Jak Wasza majówka? Mam nadzieję, że odpoczywacie i świetnie się bawicie :)
Dziwne, na ustach niemal identyczne.
OdpowiedzUsuńFaktycznie różnicy prawie nie ma. Raczej się na nie nie skuszę.
OdpowiedzUsuńChyba nawet z gazetą bym nie kupiła. Tylko dlatego, że nie lubię błyszczyków i musza być naprawdę świetne, żebym mogła ich używać regularnie.
OdpowiedzUsuńTeż nie lubię, używam tylko na labie albo jak idę na jakąś dyskotekę i nie chce mi się taszczyć szminki i balsamu do ust :P
UsuńSzczerze nie lubię błyszczyków, ale na twoich ustach bardzo ładnie wyglądają ; ) Podoba mi sie ten morelowy kolor ; ) Pozdrawiam ; )
OdpowiedzUsuńNie lubię błyszczyków w ogóle, a te jakoś specjalnie nie zachęcają ;)
OdpowiedzUsuńA majówka marna, siedzę i się uczę, nawet promyczek słońca się nie ukazał, cały czas szaro i zimno :/
Mogę przybić Ci piątkę, też jestem pochłonięta około uczelnianymi sprawami :/
UsuńWolę szminki, ładnie wyglądają w opakowaniu :)
OdpowiedzUsuńmam je,ale jeszcze dobrze nie testowałam :)
OdpowiedzUsuńZa delikatne jak dla mnie, w zyciu nie zaplacilabym regularnej ceny :O
OdpowiedzUsuńJa oba polubilam, ale mam wiele lepsze blyszczyki, po ktore wole siegac ;)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, na ustach wyglądają praktycznie tak samo :-)
OdpowiedzUsuńJa cie kręcę właśnie uświadomiłaś mi jak długo nie korzystałam ze zwykłych błyszczyków.
OdpowiedzUsuńPS:Kurtka jest z Reserved.
Dzięki za odpowiedź :)
UsuńJa ostatnio rzadko sięgam po błyszczyki, wolę pomadki, te przynajmniej się nie kleją :)
OdpowiedzUsuńZ tego samego powodu prawie w ogóle nie używam błyszczyków. Chociaż te nowe L'Orealowskie się nie kleją w ogóle! :)
Usuń