Jak pewnie większość z Was odwiedziłam Hebe podczas tygodnia pod hasłem codziennie -40% na inną markę. Miałam już nic nie kupować, ale rozgrzesza mnie fakt, że w koszyku znalazły się jedynie planowane od dawna produkty :)

Nie byłabym sobą, gdybym nie kupiła nowych mazideł do ust :)
Na masełko do ust Colorburst Lip Butter od Revlon ostatecznie namówiła mnie Justyna, zresztą wybrałam nawet ten sam odcień - 096 Macaroon. Co raz częstsze "zdrady" matowych szminek na rzecz balsamicznych pomadek i kredek są niezbitym dowodem, na moje poranne lenistwo :/
Wybrałam też czekoladowo-wiśniowy balsam do ust Palmer's Cocoa Butter Formula Lip Balm... i po kilku użyciach mogę powiedzieć, że wolę masełko do ust w tubce z tej samej serii. Balsamu nie przekreślam, ale nie wróżę nam wielkiej przyjaźni.
A teraz szlaban na zakupy... No dobra, w DM mogę zaszaleć :P
Pozdrawiam,
